Skrót artykułu Strzałka

„Darek, a ty byś nie mógł tego zrobić…?”

…takie pytanie prof. Jerzy Czernik, wybitny chirurg dziecięcy, zadał swojemu uczniowi i koledze po fachu, dr. Dariuszowi Patkowskiemu, kilkanaście lat temu na zjeździe medycznym w Wenecji, gdy słuchali wykładu o zespalaniu zarośniętego przełyku u noworodka techniką torakoskopową.

– Zrobiłem to. Dla każdego chirurga dziecięcego operacja zarośniętego przełyku to rodzaj nobilitacji, a wykonanie techniką torakoskopową to najwyższy stopień wtajemniczenia – mówi dziś prof. dr hab. n. med. Dariusz Patkowski.

Prof. Patkowski został tegorocznym laureatem Nagrody Wrocławia, wręczanej w dniu święta miasta – 24 czerwca.

Małgorzata Wieliczko

Fot. M. Wieliczko

„Darek, a ty byś nie mógł tego zrobić…?”


…takie pytanie prof. Jerzy Czernik, wybitny chirurg dziecięcy, zadał swojemu uczniowi i koledze po fachu, dr. Dariuszowi Patkowskiemu, kilkanaście lat temu na zjeździe medycznym w Wenecji, gdy słuchali wykładu o zespalaniu zarośniętego przełyku u noworodka techniką torakoskopową.

– Zrobiłem to. Dla każdego chirurga dziecięcego operacja zarośniętego przełyku to rodzaj nobilitacji, a wykonanie techniką torakoskopową to najwyższy stopień wtajemniczenia – mówi dziś prof. dr hab. n. med. Dariusz Patkowski.

Prof. Patkowski został tegorocznym laureatem Nagrody Wrocławia, wręczanej w dniu święta miasta – 24 czerwca.

Małgorzata Wieliczko

Tamten maleńki pacjent, który został poddany, jako pierwszy w Polsce, zabiegowi zespolenia zarośniętego przełyku techniką torakoskopową przez zespół, na którego czele stanął dr Patkowski, to dziś zdrowy 18-letni młodzieniec.
– Szczerze, nie miałem na początku zielonego pojęcia, jak się do tego zabrać. Bardzo pomógł mi wtedy mój przyjaciel, prof. Czauderna, szef chirurgii dziecięcej w Gdańsku, który podczas zjazdu chirurgów dziecięcych w Wenecji pokazał mi specjalny rodzaj szwu, pozwalający dociągnąć tkanki w endoskopii pod nawet dużym napięciem. Dziś mówię, że ten drobny szczegół chirurgiczny pozwolił mi zmienić radykalnie moją technikę operowania. Żeby dobrze przygotować się do zabiegu, trenowałem to szycie w domu przez dwa miesiące – wspomina prof. Dariusz Patkowski, szef Katedry i Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Klinika od grudnia 2021 r. należy do europejskiej sieci ośrodków referencyjnych ds. rzadkich wad dziedzicznych i wrodzonych ERNICA.

Tokaroskopii – trudnemu, ale
małoinwazyjnemu zabiegowi
(mniejszy uraz dla tkanek),
poddawane są noworodki
w pierwszych dniach swojego życia
i bardzo często z niską
masą urodzeniową (poniżej 2000 g
).

– Gdy w sierpniu 2005 r. przyjechał do kliniki noworodek z taką wadą, podjęliśmy wyzwanie. Walczyliśmy prawie cztery godziny [obecnie taki zabieg trwa 1-1,5 godz. – dop. mw]. Na dzisiejsze standardy to jest bardzo długo, ale oczywiście trzeba było rozwiązywać „tysiące” problemów samemu, bo przecież w Polsce nikt jeszcze takiej operacji nie przeprowadził. Skończyło się dobrze, niczego nie trzeba było poprawiać. Pamiętam, gdy po tygodniu przyszła do nas telewizja, żeby nakręcić jakiś reportaż o tym wydarzeniu, mama operowanego chłopczyka powiedziała: „No, chyba musi być już dobrze, skoro telewizję wołają” [śmiech] – opowiada prof. Patkowski

Operacje przez „dziurkę od klucza”
Od czasu tej pierwszej, pionierskiej w Polsce, operacji, prof. Dariusz Patkowski wykonał prawdopodobnie najwięcej na świecie takich zabiegów endoskopowych u noworodków z zarośnięciem przełyku – już ok. 400. Nie tylko we wrocławskiej klinice, ale i w wielu ośrodkach zagranicznych. Stał się pożądanym i uznanym autorytetem w tej dziedzinie – operuje na zaproszenie m.in. we Włoszech, w Hiszpanii, Portugalii, Francji, Szwajcarii, Danii, Czechach, Ukrainie, Turcji, Kazachstanie, Indiach, Egipcie, Kuwejcie czy Demokratycznej Republice Konga.

Szczególnie ważne są też dla niego relacje z Ukrainą, gdzie zwykł jeździć przynajmniej dwa-trzy razy w roku, by operować z tamtejszymi chirurgami. Obecnie, ze względu na wojnę, takich okazji jest mniej, jednak nie brakuje sposobności, żeby leczyć ukraińskie dzieci tu na miejscu, we Wrocławiu. – Prawie jedna trzecia naszych małych pacjentów kliniki to są dzieci ukraińskie – potwierdza prof. Patkowski.

Odtworzenie ciągłości przełyku
techniką endoskopową – tokaroskopia, polega na
wprowadzeniu przez trzy bardzo małe kanały (średnicy 2,5-5 mm)
narzędzi, za pomocą których pod kontrolą
kamery operator preparuje przełyk, odcina przetokę
biegnącą z dolnego odcinka do
tchawicy, a potem wykonuje zespolenie obu końców przełyku.
Przebieg operacji jest widoczny
w olbrzymim powiększeniu na ekranie,
dzięki temu ma także walor szkoleniowy.

Renomę znakomitego specjalisty w swojej dziedzinie przynoszą również prof. Dariuszowi Patkowskiemu liczne wystąpienia na międzynarodowych kongresach oraz prowadzone kursy chirurgii endoskopowej, m.in. we Francji, Niemczech, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Chinach czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wrocławski specjalista jest jednym z tylko dwóch polskich chirurgów endoskopowych, którzy szkolą lekarzy w najbardziej prestiżowym ośrodku chirurgii przyszłości IRCAD w Strasburgu we Francji.

Na ścianach gabinetu kierownika wrocławskiej kliniki wiszą zdjęcia, dyplomy, podziękowania, o których chirurg mówi z satysfakcją, sentymentem, ale i z humorem: – O mały włos nie zostałem obywatelem Egiptu [śmiech]. Dostałem honorowe członkostwo tamtejszego towarzystwa medycznego i egipscy chirurdzy dziecięcy mówią, że technika operacji przełyku dzieli się w Egipcie na okresy: na erę „przed Patkowskim i po Patkowskim”.
Tegoroczny laureat Nagrody Wrocławia – „za wybitne osiągnięcia w endoskopowej chirurgii dziecięcej”, jest przekonany zarówno o skuteczności małoinwazyjnej chirurgii endoskopowej, jak i o jej wpływie na przyszłą jakość życia małych dziś pacjentów.

Wyniki leczenia technikami
endoskopowymi naszej kliniki
znajdują uznanie na arenie
międzynarodowej.

– Nie da się ukryć, że zabieg endoskopowy jest znacznie trudniejszy od operacji klasycznej, wymagającej przecięcia tkanek, by dostać się do wnętrza organizmu. Po co więc robić coś trudniej, skoro można łatwiej? Weźmy jednak pod uwagę, że my operujemy noworodki, które dopiero rosną, rozwijają się. Jeżeli więc w trakcie normalnej operacji np. dojdzie do zniszczenia rusztowania klatki piersiowej, bardzo precyzyjnego i delikatnego mechanizmu, to później, w miarę rozwoju dziecka, pojawiają się różne niekorzystne następstwa. Skrzywienie boczne kręgosłupa, gorsza ruchomość klatki piersiowej, nieprawidłowa postawa, przewlekłe bóle pleców… Natomiast jeżeli zoperujemy noworodka przez trzy dziurki o maleńkiej średnicy – co oznacza, że nie uszkadzamy mięśni ani nerwów, nie przecinamy powięzi – to rusztowanie będzie działało bez zarzutu – wyjaśnia prof. Patkowski

Zabiegi i operacje endoskopowe, wykonywane przez zespół prof. Patkowskiego, są transmitowane przez Uniwersytet Medyczny w internecie, z dostępem dla zarejestrowanych lekarzy. Obraz z kamer, wprowadzanych do ciała pacjenta, trafia bezpośrednio do sieci, fot. z arch. prof. D. Patkowskiego

Profesor zwraca też uwagę na inną, niejako psychologiczną implikację interwencji chirurgicznej, czyli pooperacyjną bliznę. U noworodka jest ona może 4-centymetrowa, ale z upływem lat urośnie dziesięciokrotnie. Bywa, że potem taka „łatka”, podpis chirurga, staje się przedmiotem nadmiernego zainteresowania np. szkolnych rówieśników, którzy potrafią nieraz niewybrednymi żartami nieźle dopiec komuś, kto przecież nawet nie pamięta zabiegu, który uratował mu życie.

Naprawdę świadomy
i odpowiedzialny chirurg myśli
przede wszystkim o pacjencie.
Jeśli bowiem coś w operacji laparoskopowej „nie idzie”,
rozsądnie jest powiedzieć „stop”
i wykonać konwersję,
czyli przejść do techniki otwartej.

Endoskopia odgrywa też rolę czegoś na kształt przedoperacyjnego zwiadu. Pozwala operatorom na zorientowanie się przed zabiegiem, co dzieje się np. w brzuchu czy klatce piersiowej, i wybranie najlepszego sposobu postępowania, w tym najlepszego cięcia. – Normalnie, np. przy operacji brzucha przy niepewnym rozpoznaniu, należy otworzyć go szeroko, a zajrzenie do środka endoskopowo przez pępek sprawia, że mogę wybrać cięcie w określonym miejscu i zdecydować o jego wielkości. Naprawdę, chirurgia, od czasów, gdy ja zaczynałem pracę w 1986 r., bardzo się zmieniła i ciągle się rozwija, dając lekarzom nowe, lepsze możliwości – ocenia prof. Dariusz Patkowski.

We Wrocławiu – przykładnie i bezbłędnie
W Polsce rodzi się rocznie 100-120 noworodków z zarośnięciem przełyku. Do Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej UMW przy ul. Borowskiej trafia 20-25 takich przypadków z całego kraju i ta liczba systematycznie rośnie. Decyduje o tym ogromne doświadczenie i osiągnięcia w endoskopowej chirurgii dziecięcej prof. Patkowskiego i jego zespołu, który przeprowadził do tej pory we wrocławskim ośrodku ponad 200 torakoskopii związanych z tą wadą.

– Tu, we Wrocławiu, od chwili tej pierwszej przed 18 laty operacji – wszystkie noworodki z zarośniętym przełykiem są operowane tylko endoskopowo i do tej pory w trakcie żadnej pierwotnej operacji nie przydarzyła się nam konwersja, czyli konieczność zakończenia zabiegu „na otwarto”. Udało się nam także opracować technikę wydłużania przełyku w tzw. postaci długoodcinkowej za pomocą wewnętrznej trakcji. Pozwala ona w dwóch-trzech etapach odtworzyć drożność przełyku w kilka dni po urodzeniu dziecka. Przedtem większość zabiegów wytwórczych przełyku polegała na odtworzeniu go z innych odcinków przewodu pokarmowego noworodka – żołądka, jelita cienkiego czy grubego. Zachowanie własnego przełyku jest wielkim postępem – wyjaśnia prof. Patkowski.

Zastanawiające, że pomimo niewątpliwych zalet techniki torakoskopowej, stosunkowo niewiele ośrodków na świecie się nią posiłkuje. Na przykład, w Stanach Zjednoczonych, w państwie o bardzo wysokim stopniu rozwoju i nowoczesnej medycynie, na przestrzeni pięciu lat (2014-2018) zoperowano 860 noworodków z zarośnięciem przełyku, w tym tylko 16% torakoskopowo, z czego aż ponad 50% przypadków musiało zakończyć się konwersją. Prof. Patkowski komentuje to tak: zdecydował stopień trudności zabiegu, niewielka liczba przypadków przypadających na chirurga i wynikający z tego brak doświadczenia w jego przeprowadzaniu, ale także przekonanie, że technika, którą dany chirurg się posługuje, jest dla niego wystarczająca.

Eureka! pod prysznicem, czyli PIRS
Jak mówi prof. Patkowski, operacja przepukliny pachwinowej (dość częsta wada wrodzona, która ujawnia się na różnym etapie życia), której przyczyną jest otwarty kanał pachwinowy, to taki chleb powszedni chirurga. Przeprowadzana „na otwarto”, przynosi dobre wyniki, ale niestety nie jest wolna od wad. Ponieważ, okazuje się, że u ok. 10-15% dzieci, u których zoperowano przepuklinę po jednej stronie, wymagany jest także następny zabieg po drugiej stronie, czego wcześniej nie stwierdzono ze względu na brak objawów klinicznych.

Endoskopia pozwala zaś niejako od razu ocenić (zaglądając do brzucha dziecka przez pępek), w jakim stanie są oba kanały pachwinowe. Otwarty kanał pachwinowy jest czynnikiem ryzyka dla rozwoju przepukliny pachwinowej u dzieci. Jeśli tak – można zawczasu interweniować i naprawiać. Dlaczego więc techniki endoskopowe są wśród chirurgów mało popularne?

– Dlatego że to jest spore wyzwanie, łatwiej otworzyć szeroko drzwi (duże cięcie), niż operować przez dziurkę od klucza. Poza tym szycie endoskopowe jest bardzo trudne, wymaga specjalnych umiejętności i treningu – przyznaje prof. Patkowski, który jednak znalazł na to dobre rozwiązanie: przezskórne zamknięcie pierścienia pachwinowego wewnętrznego. Technika operacyjna PIRS (ang. percutaneous internal ring suturing) narodziła się w… łazience prof. Patkowskiego.

– To taka trochę śmieszna historia. Jednego dnia, biorąc prysznic, myślałem, jak można by wykonać to szycie, nie wprowadzając narzędzi przez skórę, a tylko patrząc od środka. I nagle, eureka! Przyszło mi do głowy, jak to zrobić. Byłem tak szczęśliwy, że drugiego dnia nie mogłem sobie przypomnieć, jak to wyglądało [śmiech]. Gdy w końcu doszliśmy do tego, ta technika nas zachwyciła – bo taka prosta i jak się potem okazało – skuteczna – wspomina wynalazca. – Pamiętam, pojechałem zaprezentować PIRS na światowym zjeździe chirurgów dziecięcych w Zagrzebiu. Dobrze się przygotowałem, zabrałem płyty CD z nagraniami zabiegów, które przeprowadziliśmy, żeby rozdać je uczestnikom. Byłem bardzo dumny, że mogę publicznie zaprezentować pracę naszej kliniki. Tymczasem na sali wykładowej pojawiło się zaledwie dziesięć osób… Chyba poczułem gorycz porażki. Podszedł do mnie wtedy znany angielski chirurg, lekarz rodziny królewskiej, prof. Munther Haddad, z którym dziś się przyjaźnię, i powiedział: – Darek, gratuluję ci. Zobaczysz to będzie technika, którą ludzie będą robili na świecie.

Miesiąc z życia (przepracowanego?) chirurga
Wielki Piątek – lot do Paryża na operację noworodka z zarośnięciem przełyku, utrudniony powrót z powodu odwołanego lotu.
Następny tydzień – operacje noworodków w Odense w Danii. Kolejny tydzień – rozpoczęcie dwóch zabiegów zarośnięcia przełyku w Bernie w Szwajcarii. W przerwie – dwa dni prowadzenia kursu dla chirurgów endoskopowych w IRCAD w Strasburgu we Francji. Powrót do Berna na dokończenie zabiegów – operacje w dwóch etapach okazują się niemożliwe, potrzebne dwa kolejne dni.
Kolejny tydzień – operacja zarośniętego przełyku w Pradze.
Następne dni – operacja torakoskopową zarośnięcia przełyku u noworodka transmitowana online z wrocławskiej kliniki dla ponad stu osób z całego świata. Następnego dnia – wyjazd do Pavii, Włochy – operacja jw. na żywo z przekazem online. Bezpośrednio z Pavii pociągiem do Berna – dokończenie wcześniejszego zabiegu. Dzień przerwy. Wyjazd do Olsztyna na konferencję studencką.
W tzw. międzyczasie – kierowanie kliniką i przyjmowanie pacjentów.

Chirurg nie może być osobą wycofaną. Potrzeba mu
nieco „przebojowości” i zdolności do postawienia
na swoim i wiary w swoje umiejętności opartej na
zdobytym doświadczeniu i wynikach . Inaczej nie jest
w stanie poradzić sobie w sytuacjach stresowych,
zwłaszcza przy stole operacyjnym. I musi mieć
świadomość, że bez zespołu sukcesu osiągnąć się nie da.

– Nie mógłbym sobie pozwolić na te wyjazdy, gdybym nie miał pełnego zaufania do mojego zespołu. Mogę spokojnie podróżować, bo wiem, że w klinice wszystko będzie się odbywało tak, jakbym był na miejscu. Zwiedzałem duże centra chirurgiczne na całym świecie, operuję i dzielę się wiedzą w różnych krajach, nigdzie natomiast – mimo, nie ukrywam, składanych mi propozycji – nie zamierzałem osiąść na stałe. Praca w Polsce, we Wrocławiu, to bowiem dla mnie ogromny zaszczyt – w klinice, która stała się wiodącym, jeżeli chodzi o chirurgię endoskopową, ośrodkiem w Europie. Wykonujemy zabiegi, którymi chwalimy się na całym świecie – podkreśla prof. Dariusz Patkowski.

Prof. dr hab. n. med. Dariusz Patkowski, wybitny specjalista chirurgii i urologii dziecięcej, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięce USK we Wrocławiu (od 2008 r.), z którą jest związany od 1986 r., czyli od początku swojej kariery zawodowej. Jest autorem i współautorem wielu prac naukowych, głównie dotyczących chirurgii endoskopowej u dzieci. Były Prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych. Międzynarodowy ekspert chirurgii endoskopowej u dzieci, wykładowca na międzynarodowych i krajowych kongresach, kursach endoskopowych, m.in szkoli chirurgów endoskopowych w najbardziej prestiżowym ośrodku IRCAD w Strasburgu. Organizator i przewodniczący 16. Międzynarodowego Kongresu Polskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych we Wrocławiu (2015) i 7. Kongresu Europejskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych Endoskopowych we Wrocławiu (2017). Odznaczony medalem prof. Jana Kossakowskiego (2021), uznawanego za twórcę chirurgii dziecięcej w Polsce. Laureat Nagrody Wrocławia (2023), którą w roku 2008 otrzymał również jego mentor, były rektor i doktor honoris causa Uniwersytetu Medycznego prof. Jerzy Czernik.

Prof. Dariusz Patkowski otrzymał Nagrodę Wrocławia

24 czerwca, w święto patrona Wrocławia – św. Jana, w czasie uroczystej sesji Rady Miejskiej we wrocławskim Ratuszu nasz kolega prof. Dariusz Patkowski otrzymał Nagrodę Wrocławia. Był jednym z pięciu tegorocznych laureatów. Warto kilka słów o naszym laureacie napisać. Należy do najwybitniejszych europejskich chirurgów dziecięcych, ma największe doświadczenie w Europie w torakospowym operowaniu wrodzonego zarośnięcia przełyku u noworodków. Jest autorem własnej metody laparoskopowego zabiegu przepukliny pachwinowej. Więcej możecie przeczytać w obszernym wywiadzie zamieszczonym wyżej.
Warto przypomnieć, że w poprzednich latach laureatami Nagrody Wrocławia byli między innymi profesorowie: Janina Bogusławska-Jaworska, Jan Słowikowski, Jerzy Czernik, Wojciech Witkiewicz, Krzysztof Wronecki, Bogdan Łazarkiewicz, Andrzej Kübler, Alicja Chybicka, Piotr Szyber, Piotr Ponikowski, Andrzej Lange, Józef Jagielski, Krzysztof Simon a także doktorzy Ewa Bohdanowicz, Andrzej Nabzdyk, Jerzy Bogdan Kos, Ryszard Jadach, Adam Domanasiewicz.
Profesorowi Dariuszowi Patkowskiemu gratulujemy.
Krzysztof Wronecki

 

Fot. na s. głównej z archiwum prof. D. Patkowskiego

 

Zaloguj się

Jesteś tu pierwszy raz? Zarejestruj się

Zapomniałeś hasła?